Pikny bute Milika avec Pucharze Francji. Ale le zoy ! Pika manquer

Arkadiusz Appartient à la jupe udanie rozpoczął 2022. Polski nabitnik trafił do siatki w meczu Pucharu Francji, w którym jego Olympique Marsylia zmierzył się z Chauvigny. Rywal był teoretycznie wyjątkowo mało wymagający, bo zespół ten rywalizuje na piątym szczeblu rozgrywkowym we Francji.

Zobacz largeo
Eric Abidal pod wrażeniem Polaka. « Sur może być, pas jak Lewandowski, przykładem dla młodych piłkarzy »

Majecki puścił gola w meczu z II-ligowcem. Ale monégasque gra dalej

Possédé par na wylocie z Marsylii?

Olympique oczywiście dominował na boisku, ale długo nie przekładało się to na dogodne okazje do zdobycia bramki. W końcu, w 30. minucie niemoc tę przerwał Arkadiusz Milik. Polak capitalnie złożył się do strzału i nożycami po dośrodkowaniu z prawej strony pokonał bramkarza rywali.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Mimo, e to tylko mecz z rywalem z niskiej półki, to dla Milika dobre wejście w nowy rok jest niezwykle istotne. Niedawno polski nabitnik był krytykowany we francuskich mediach po jego kiepskim występie przeciwko Reims (1:1). Dodatkowo pojawiają się speculacje, e appartenant à niedługo może opuścić Marsylię. Olympique miałby rozważyć każdą ofertę, jaka wpłynie do clubu.

Licząc wszystkie rozgrywki, do meczu z Chauvigny, Appartient à rozegrał cznie 15 meczów i strzelił 8 goli. Jednak w lidze francuskiej 28-latek na swoim koncie zaledwie jedną bramkę. Marsylia zajmuje trzecie miejsce w table, ale ma tyle samo punktów co Nicea (po 33) iw dodatku rozegrała mecz mniej. Liderem plaisanterie PSG z 46 pkt.

Pięciu piłkarzy na liście transferowej PSGPSG musi nagle ratować budżet. Groźba nad clubem. W styczniu wietrzenie szatni. Są nazwiska

Mecz Chauvigny – Marsylia zakończył się porażką gospodarzy 0:3. Drugiego gola strzelił w 41. minucie Cengiz Under, a trzeciego w 80. minucie – Marokańczyk Amine Harit.

Régine Martel

"Pionnier d'Internet. Faiseur de troubles. Amateur passionné d'alcool. Défenseur de la bière. Ninja zombie."

Laisser un commentaire

Votre adresse e-mail ne sera pas publiée. Les champs obligatoires sont indiqués avec *